Przeglądanie ofert szkółek, wycieczki do centrum ogrodniczego w poszukiwaniu pierwszych cebul, wstawianie gałęzi forsycji do wazonu, planowanie warzywnika, nowych udogodnień, kolorów, roślin, które zawsze chciałam posadzić....
Sama radość... zwłaszcza kiedy uda się zdobyć nasiona roślin, na które polowało się już długo.
W tym roku stawiam na rośliny jednoroczne, z jednej strony z lenistwa (jesienią trafią na kompost) z drugiej żeby móc eksperymentować z połączeniami kolorów, wielkości i faktur bez konieczności szukania miejsca dla roślin, które już nie pasują.
Nasiona, które cieszą najbardziej:
-powojnik mandżurski clematis mandschurica,
- werbena patagońska verbena bonariensis,
- dynia piżmowa cucurbita moschata,
- fiołek rogaty "Angel Amber Kiss" viola cornuta.
Nasiona kupione, jak zawsze w tych samych sklepach internetowych, polecam takie zakupy z trzech powodów: większego wyboru nasion, pewności, że są świeże i możliwości zakupów w kapciach.
Podsumowanie dnia:
Pojawiły się niewielkie kiełki czosnku niedźwiedziego (Allium ursinum) i ciemiernik pokazał ząbek.
